top of page
Szukaj
  • o-hazardzie

E-sport i e-hazard

Zaktualizowano: 3 paź 2021

W XXI wieku wiele rzeczy zaczyna przedrostek e-: znajdziemy e-randki, e-zakupy, e-sport czy e-hazard. Dlaczego? Ponieważ można niemal wszystko załatwić przez internet, bez wychodzenia z domu lub odwiedzania lokali stacjonarnych. W tym wpisie bardziej skupimy się na branży e-sport oraz e-hazardzie. Sprawdzimy, z czego wynika popularność obu branż, jaki jest ich potencjał, a także m.in., Dlaczego kasyna są darmowe?


E-sport

Tematyką bardzo popularną od dłuższego czasu są sporty internetowe. W zasadzie mówimy o profesjonalnym graniu i rywalizacji na tym tle. E-sport to hasło, które zostało wypromowane wraz z takimi tytułami jak CS: GO, DOTA czy LOL. Choć ta lista jest o wiele dłuższa i wciąż się rozszerza. Stało się tak przede wszystkim dlatego, że komputer stał się dla wielu jedynym źródłem rozrywki, którą lubią. Początkowe indywidualne rywalizacje dla zabawy, przerodziły się ostatecznie w rankingowe i grupowe potyczki. Ci lepsi gracze poszli jeszcze dalej, słabsi zajęli się obserwacją, ale oczywiście dalej się bawią. Tu nie ma lekko albo jest się dobrym i odnosi sukcesy, albo trafia gdzieś na dno tabeli i wypada z rywalizacji. Jednak jest też część osób, której nie interesują klasyczne sporty, sami nie grają, ale też nie oglądają niczego w telewizji – ale za to śledzą potyczki graczy.



Poziom e-sport

Wiele osób może się dziwić, co jest takiego w śledzeniu potyczek ludzi, którzy grają w grę. Jednak to zbytnie uproszczenie, a samo pytanie można odbić do miłośników siatkówki, piłki nożnej czy snookera. Podobnie sprawa ma się z książkami czy serialami. Jednak porównując e-sport do sportu, jaki znamy, nie ma żadnej różnicy. Oczywiście, rzut dyskiem liczy sobie kilka tysięcy lat, a zawodowy CS mniej niż dwie dekady. Jednak to jest związane z rodzajem środowiska, które obecnie to umożliwia. W obu przypadkach jednak liczy się trening i predyspozycje. Jak można zobrazować umiejętności w grze?

Counter Strike Global Offensive – strzelanka, która może odbywać się w trybie 1v1 lub 5v5, gdy mówimy o poważniejszych starciach. W grze wykorzystujemy klawiaturę i myszkę komputerową oraz słuchawki z mikrofonem. Celem jest zwycięstwo. Najpopularniejszy scenariusz to ten, gdy mamy dwa zespoły, z których jeden musi podłożyć bombę, a drugi albo w tym przeszkodzić lub ją rozbroić. Runda liczy sobie obecnie 90 sekund. Jeśli po tym czasie ładunek nie eksploduje, wówczas kontr terroryści wygrywają. Wygrywają również, gdy rozbroją ładunek lub wyeliminują przeciwnika. Terroryści wygrywają, gdy bomba wybuchnie lub zginą wszyscy przeciwnicy. Mecz składa się z 30 rund, po 15 przypada na jedną ze stron. Zasady są więc proste. Co więc trzeba umieć? Tak jak w klasycznym sporcie trzeba się przygotować – trening jest potrzebny, trzeba znać mapę, na której się gra i wiedzieć, gdzie można się ukryć lub gdzie przeciwnik może się skryć, to bardzo ważne. Kolejną sprawą jest dobry sprzęt – monitor musi ładnie wyświetlać obraz, a słuchawki przekazywać dźwięk odpowiedniej jakości, do tego płynność działania zestawu: myszka, klawiatura, komputer, modem od internetu. W klasycznym sporcie również trudno jest grać w dziurawych butach i na nierównej murawie. A teraz umiejętności, w piłce nożnej to np. drybling, a w strzelectwie celne oko i opanowanie. W CS: GO liczy się opanowanie, refleks, dobre oko i umiejętność analizowania sytuacji. Trzeba wiedzieć, kiedy można oddać strzał, przez co on przejdzie, która tekstura należy do przeciwnika, z jakiej broni mogę go pokonać na jakim dystansie – te i o wiele więcej składowych wchodzi w grę. Ważne jest analizowanie informacji od współgraczy i przekazywanie jasnych komunikatów. Przyda się także umiejętność wyczucia przeciwnika. To sporo jak w sporcie. A jak można najprościej zobrazować trudność w samym strzelaniu? Na monitorze 20-calowym trzeba niekiedy utrafić jednym strzałem punkt wielkości 1 mm, w ułamku sekundy. Jest to równie trudne co trafienie bramki z 20 metrów, z rzutu wolnego, w ostatnich chwilach meczu.

W innych grach trudności są nieco odmienne.


E-hazard

Branżą bardzo podobną w swoim potencjale jest e-hazard. Czyli najprościej gry kasynowe dostępne w sieci. Tutaj sprawa wygląda jednak inaczej. Mamy dwie grupy ludzi. Pierwszą są ci, co grają na różnych szczeblach, a drugą stanowią ci, którzy niektóre potyczki śledzą. Co można oglądać? Między innymi potyczki mistrzów pokera, którzy ścierają się ze sobą w turniejach. Oglądają je ci wszyscy, którzy sami chcą grać lub po prostu lubią obserwować ten już coraz bardziej elitarny sport. Jednak największą grupę stanowią po prostu gracze – miłośnicy karcianek (blackjack, poker, bakarat) czy gier stołowych (ruletka, kości), a także automatów wideo (poker, sloty). Dzięki rozwojowi sieci już nie trzeba gnać do kasyna, żeby zagrać w to, co się lubi. Co więcej, nawet wielokrotnie się to nie opłaca. Kasyna internetowe dają bonusy tak wartościowe i kuszące, że grzechem byłoby z nich nie skorzystać. Czy może być coś lepszego niż wygrywanie pieniędzy za darmo? A tym właśnie są premie w serwisach.



Jakość e-hazardu

E-hazard to przeniesienie w świat wirtualny gier znanych z kasyn. A czy są one, choć równie dobre? Obecnie, w drugiej dekadzie XXI wieku można śmiało napisać, że są nawet o wiele lepsze. Kasyno na żywo w sposób może nie aż tak porywający, ale oddaje dokładnie warunki gry znane z lokalu kasynowego – jest krupierka, są inni gracze, jest interakcja i są świetne gry. A dzięki rozwojowi VR ten rodzaj rozgrywki wkracza na jeszcze lepszy poziom, a różnice między rzeczywistością a wirtualną rzeczywistością są coraz mniejsze. Największy postęp zauważymy w przypadki automatów wideo. Nieważne czy wybierzemy pokera online, blackjacka online czy sloty – wszystko jest o niebo lepsze niż to w kasynie, stąd ta popularność. Możliwość gry na wiele rąk, czyli rozgrywania w tym samym czasie kilku czy kilkunastu partii to rzecz niesamowita. A mnogość funkcji dodatkowych w wielobarwnych slotach to po prostu mistrzostwo świata. W przeciwieństwie jednak do e-sportu to e-hazard jest o wiele korzystniejszy. W przypadku e-sportu zarabia wąska grupa ludzi – inwestorzy, organizatorzy oraz nieliczni gracze. W e-hazardzie jest inaczej – tu może wygrać dosłownie każdy, niezależnie od tego, czy rozpoczynamy przygodę, czy gramy wiele lat, wszyscy mają szansę na pulę główną. Dlatego graczy przybywa. Dzieje się też tak dlatego, że urządzenia i internet są coraz tańsze. Powstaje więc więcej kasyn i więcej gier. Wchodzą coraz większe pieniądze – jeśli nie umiemy grać, liczymy na fart i mamy sporo do zgarnięcia, a jeśli potrafimy, to polegamy na umiejętnościach i możemy zdobyć jeszcze więcej.


Podsumowanie

E-sport i e-hazard to branże jutra. W obu umiejętności się bardzo przydają. Trzeba jednak mieć na uwadze, że na e-sporcie można się dorobić albo będąc najlepszym, albo grając u bukmachera. W e-hazardzie natomiast może wygrać dosłownie każdy.


3 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page